Spirala życia
Zaś spirala życia zaczęła kręcić się.
Za dniem wstaje kolejny dzień.
Poranki blaskiem słońca okraszone.
Budzą nas do życia... niestrudzone.
Tuż za zakrętem spirali.
Czai się kość niezgody... w oddali.
W oddali ją widać, ku niej podążamy.
Najczęściej krętymi, trudnymi drogami.
Jedni idą pod górkę.
Drudzy na dole zostali.
By ci pierwsi patrzyli, jacy ci drudzy są mali.
Nieświadomi końca tej spirali.
Krążą duzi, krążą mali.
Ale kiedyś przyjdzie kres.
Taki na jaki zasługujesz.
****
Trzymasz go swoimi mackami,
Więzisz go sterując sznurkami.
Pociągasz pacynkę kierując ku samotności,
Oddalając od ludzi pragnących jego obecności.
Pomimo ,iż jest pyłkiem na świata półmisku,
Chcę go przy sobie bardzo blisko.
By go nauczyć patrzeć oczyma ciekawymi,
Życia prawdziwego na ciekawej Ziemi .
A Ty pokazując swą najlepszą odsłonę,
Ciągniesz i ciągniesz w swą ciemną stronę.
Za maską się kryjesz w swej samotni,
I łudzisz się ,że Cię tam nikt nie dotknie.
I tak cię dojrzę i tak do niego dotrę,
I choćbyś nie wiem co mu dawała,
Walczyć będę z całych sił , byś mi go nie zabrała.
Walczyć będzie kruszynka pyłku mała,
Na tym świata półmisku…póki będę umiała.
***
Kiedyś wzorce osobowe.
Dzisiaj potraciły głowę.
Żądają lojalności,
Sprawiając przy tym tyle przykrości.
W życiu też się pogubli.
A żądają byśmy dla nich mili byli.
Za nowymi trendami poszli,
Zapomnieli o systemie wartości.
Nie dając nam prawa do swej wolności.
Zapomnieli , że jak od siebie wymagają,
To dobry przykład potomkom dają.
Na nic są kary i przykre kazania .
Kiedy nic z siebie nie mamy do dania.
Błędy popełniali ,teraz świętoszą.
Nic dobrego do życia naszego nie wnoszą.
Błędy popełniać każdy musi,
Byle ich ciężar i konsekwencje znosił.
I nikogo o nic nie będzie prosił…