Spotkania amazonek w Klubie MOK Rebus odbywają się od dwudziestu lat. Drzwi Stowarzyszenia zrzeszającego osoby dotknięte chorobą onkologiczną, a ściślej mówiąc, rakiem piersi, są otwarte. Wciąż przyjmowane są nowe członkinie. Zapraszamy do przeczytania wywiadu, którego Barbara Chudek, kierownik Klubu Rebus i skarbnik Stowarzyszenia "Amazonki" Żory, udzieliła Dariuszowi Filakowi.
ROZMOWA Z BARBARĄ CHUDEK
Dariusz Filak – Basiu, w Klubie Rebus organizowane są spotkania Amazonek. Skąd wziął się ten pomysł?
Barbara Chudek – To prawda. Spotkania Amazonek od 2001 roku odbywają się w Klubie Rebus regularnie. Zależało mi na tym, aby w tym Klubie spotykali się ludzie mówiący tym samym językiem, w wielu różnych dziedzinach. Także osoby po ciężkich przeżyciach z onkochorobami. Swój początek ten pomysł ma w moim domu rodzinnym, gdzie moja chrzestna mama jest amazonką od lat 80.; żeby i Jej sprawić radość, powiem że nadal w dobrym zdrowiu żyje i ma się dobrze. Poza tym, kiedy zatrudniono mnie w Klubie Rebus, dano mi tzw. “wolną rękę” w organizacji placówki. Wykorzystałam tę obserwację i słowa Jolanty Kwaśniewskiej widniejące wtedy na bilbordach: “Rak to nie wyrok”.
Dość szybko spotkałam się z mieszkanką naszego miasta, która aktywnie prowadziła Amazonki w Rybniku, Usią Chwaszczą. Pogadałyśmy od serca i zaprzyjaźniłyśmy się. Później spotkałam Rysię Szpotakowską, emerytowaną rehabilitantkę, i całą masę dobrych ludzi. Rozpoczęłyśmy spotkania z psychologami, różnymi specjalistami, lekarzami i dwa razy w tygodniu organizowałyśmy zajęcia rehabilitacyjne dla amazonek. Bardzo pomocny stał się kontakt ze Stowarzyszeniem “PROGRES” oraz Żorskim Centrum Organizacji Pozarządowych. Panie bardzo się broniły przed założeniem swojego stowarzyszenia, a dzięki “Progresowi”, Jego Prezesom i Joli Osubniak miałyśmy dofinansowanie z Miasta na nasze działania i różne akcje. Od początku też wspierał nas Miejski Ośrodek Kultury w Żorach. Dopiero w 2010 roku dołączyła do nas Ewa Czech – bardzo przedsiębiorcza amazonka, która podjęła się założenia Stowarzyszenia “Amazonki” w Żorach i dokonała tego w 2011 roku. Niestety cieszyła się swoim sukcesem bardzo krótko, ale do końca mówiła, że było warto. No tak, Darku, jak ja coś opowiadam, to zaczynam zazwyczaj od Adama i Ewy. Strasznie długi wstęp, ale to wszystko się zdarzyło i minęło 20 lat jak z bicza strzelił.
– Jak te spotkania wyglądają teraz i kto je prowadzi ?
– Teraz nasze Stowarzyszenie to już dużo więcej działań. Oczywiście dwa razy w tygodniu odbywają się ćwiczenia z programu “Zdrowy Nawyk- Zdrowe Piersi” – nawet teraz zmodyfikowane, bo w obostrzeniu sanitarnym musiałyśmy podzielić grupę pań na dwie, aby było bezpieczniej. Zajęcia prowadzi mgr Marek Małecki – rehabilitant, fizjo- i fizykoterapeuta. Udało nam się od 2013 roku zorganizować coroczne wyjazdy szkoleniowe dla amazonek. Warsztaty są oparte o Terapię Carla Simontona. Psychoonkolożki przyjeżdżały do nas z Krakowa z Centrum Psychoonkologii UNICORN, a w 2019 roku skorzystałyśmy ze szkoleń w Centrum. Krakowskie spotkanie rozszerzyło nasz światopogląd o praktykę śmiechu, którą nas tam zarazili ludzie z Wrocławia, którzy tam do nas przyjechali. To były magiczne chwile: i spacer na Kopiec Kraka, i wycieczka na Kazimierz z przewodniczką, która nas zaczarowała, i obserwacja przepięknej, zielonej dzielnicy Krakowa.
Co kilka tygodni spotykamy się z psychoonkolożkami lub innymi specjalistami w Klubie Rebus. Samo spotykanie z innymi ludźmi jest uzdrawiające, a szczególnie w czasie pandemicznym. Muszę Ci Darku powiedzieć, że i tak udało nam się wiele zrobić w ubiegłym roku i w pierwszej części roku bieżącego, bo organizowałyśmy drenaże limfatyczne i masaże refleksologiczne. Nasze panie miały powód do wyjścia z domu i aktywności dla siebie – ku zdrowieniu. Nic by się nam nie udało tak dobrze, gdyby nie wsparcie finansowe z naszego Miasta i Gminy Żory. Dzięki tej pomocy możemy więcej i o to chodzi. Dwa razy udało nam się zorganizować Konferencję dla Amazonek, na której gościłyśmy wiele amazonek z ościennych miast, ale i z Cieszyna, Żywca, Brzeszcz, Katowic. Wspólne śpiewanie hymnu amazonek jest nadzwyczaj wzruszające, ale mi dające kopa do zwiększonych działań.
– Co jeszcze razem robicie?
– Razem też spędzamy pierwszą sobotę października w Częstochowie na Jasnej Górze. Tam spotykamy amazonki z całej Polski i nasze zaprzyjaźnione Czeszki, które przyjeżdżają z cieszyniankami. Niesamowita jest ta atmosfera jedności w godzinach od 9.00 do 13.00, bo o tym czasie tylko amazonki “zdobią to święte wzgórze”. Poczucie wspólnoty jest scalające i przyciągające na kolejne październiki. Uśmiechy i serdeczność w oczach, przez cały ten czas, daje taki napęd do życia, że aż masz ciary.
- Ile osób bierze udział w tych spotkaniach, wyjazdach, czy warsztatach?
- O Darku! Bardzo różnie. W warsztatach i spotkaniach około 20 osób, na wyjeździe w Częstochowie ponad 30 pań, w trzydniowych warsztatach 21 amazonek. A jeśli pytasz, ile nas jest zrzeszonych, to dziś powiem Ci liczbę 65. Jednakowoż mam świadomość, że amazonek jest znacznie więcej. My staramy się służyć tym, którzy dadzą sobie szansę i zjawią się w Klubie Rebus. Dla amazonek zawsze mamy czas, współczucie, oko i ucho. Jeśli jest potrzeba, to wysłuchamy, pocieszymy, skierujemy myśli właściwie i do pozytywnych relacji najpierw ze sobą. Kochamy ludzi i dla nich działamy. Możemy sobie pozwolić na rozszerzanie zakresu działań, bo jesteśmy organizacją posiadającą status pożytku publicznego, zatem uprawnioną do otrzymania 1% podatku, za który przeuniżenie dziękujemy naszym darczyńcom.
Wyjątkowo w ubiegłym roku, okresie głębokiej pandemii, nie pojechałyśmy na Pielgrzymkę. W roku 2021 wybieramy się już na szkolenia do Ustronia, a 2 października wreszcie do Częstochowy. W październiku przygotujemy kolejną konferencję dla amazonek, jak się uda to nawet Wigilijkę zorganizujemy jak co roku, nie mówiąc już o Balu Amazonek. Trzymaj za nas kciuki, żeby nam się wszystko udało.
– Co powiesz osobom, które wahają się, czy do Was przystąpić?
– Nie wahajcie się. Przyjdźcie do Klubu Rebus. Pogadajcie z nami. Poćwiczcie, weźcie zabieg drenażu limfatycznego, czy refleksologicznego, posłuchajcie naszych psychologów, pobawcie się z nami i popatrzcie na świat oczami, może i pełnymi łez, ale szczęśliwymi z tego, że mamy przyjaciół, kogoś komu na nas zależy, kto nas potrzebuje i kto podniesie nas na duchu. Podniesiemy Waszą samoocenę i będzie się Wam lepiej żyło.
– To kiedy można przyjść ?
– Można przyjść zawsze, a szczególnie we wtorki i piątki od 14.00 Zapraszamy. Dziś wiemy, że rak to nie wyrok. To hasło pani Jolanty Kwaśniewskiej sprzed lat się sprawdziło.
– Dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję Darku, mam nadzieję, że tym wywiadem sprawimy, że znów trafi do nas amazonka, której zdołamy pomóc.
Pozdrawiamy Kasia Struglińska-Szyszko – Prezes Stowarzyszenia Amazonki i Basia Chudek – skarbnik.
Rozmawiał: Dariusz Filak - MOK Żory